"KALOSZE" ALEKSANDRA FREDRY NA SCENIE TOK
Panna Emilia dyga przez okno nieznajomemu, który, jak się jej zdaje, kłania się pierwszy. Ojciec Emilii chce ją wydać za mąż. Wrócił właśnie z klubu, do którego zwykł chodzić na wista. Wrócił niezadowolony i kichający, ponieważ ktoś się pomylił i zabrał jego kalosze, zostawiając własne. Wynikło z tego zaziębienie. Na pytanie siostry, dlaczego nie nałożył cudzych kaloszy i w nich nie wrócił, Inicki odpowiada: "ja miałbym ubrać nogi w cudzy kapelusz, albo wziąć na głowę cudze kalosze?". Wyjaśnia następnie, że ich właściciel mógł cierpieć na zestaw plag: nieczystość, koklusz, szkarlatynę, ospę. Jakże w takim razie mógłby nakładać kalosze po kimś takim? Kicha. (W obu sensach słowa).
Inicki
Przerwałaś mi kichanie.
Emilia
Przepraszam.
Inicki
Po niewczasie.
Tacie bowiem nie należy przerywać kichania, tylko kwitować je "dzień dobry" lub "na zdrowie". No więc, dzień dobry.
Spektakl "Kalosze" swoją premierę na tarnogrodzkiej scenie miał w 2014 roku. Po dekadzie zapraszamy ponownie
Wyświetleń: 230